Malutka sunia odebrana z gołębnika?
Właśnie wychodzimy od fryzjera- prawie 3 godziny zajęło doprowadzenie malutkiej suni do stanu, który widzicie na zdjęciach 🙁
Tak jak podejrzewaliśmy, pod sierścią było sporo ranek i odparzeń, część z ropą :/
Sami oceńcie stan skóry malutkiej- mnóstwo łupieżu i pcheł…Jak bardzo ona musiała cierpieć ?! W takich sytuacjach cisną się nam na usta same niecenzuralne słowa…!Sunia dostała robocze imię NIUNIA. Nie wiemy, czy jej się podoba, bo na tę chwilę jest przerażona…Pomimo strachu dzielnie zniosła kąpiel, obcięcie przerośniętych pazurów i strzyżenie, ya jesteśmy pewni, że był to jej pierwszy raz
Poniżej zostawiamy Wam nagranie:
Z tego miejsca bardzo chcemy podziękować salonowi Keysi Psi Salon, w którym zostaliśmy wciśnięci w ostatniej chwili, pomimo tego, że właścicielka już kończyła pracę
Litry szamponu, kilka maszynek i masa pracy to koszt nowego wyglądu Niuni Malutka nie rozumie jeszcze, gdzie podziały się jej pchły, kilogramy sierści i kilkucentymetrowe pazury, ale jesteśmy pewni, że nie będzie tęsknić.Z pewnością dziewczynka jest już wykończona, ale to nie koniec- czeka nas jeszcze wizyta u weterynarza, aby dokładnie obejrzał skórę, uszka i zęby Niuni oraz ocenił jej nienaturalny chód.
Żródło: https://www.facebook.com/OtozAnimalsLodz/posts/2446424132047306
Fryzjer dla zwierząt, najczęściej psów i kotów.
Określenie pochodzi od angielskiego czasownika to groom, czyli „pielęgnować”. Zawód ten znany jest w wielu krajach świata. Groomerzy nie tylko przycinają sierść, ale zajmują się też myciem, trymowaniem, czyszczeniem uszu, usuwaniem insektów i wieloma innymi zabiegami.